Groźna sytuacja miała miejsce w miejscowości Dębrznik koło Kamiennej Góry - podaje wrocławska "Gazeta Wyborcza". W sobotę po południu dzieci, które były tam na kolonii w szkole jeździeckiej, przygotowywały konie do lekcji jazdy.
W pewnym momencie zwierzęta spłoszyły się i wybiegły ze stajni. Nie jest na razie jasne, co wystraszyło konie. Jedno ze zwierząt uderzyło 10-latkę. Gdy konie wybiegły, pozostali uczestnicy zauważyli nieprzytomną dziewczynkę na podłodze. Możliwe, że została uderzona w głowę.
Dziecko zabrał śmigłowiec LPR. Trafiło ono do szpitala we Wrocławiu. Szczegóły zdarzenia wyjaśnia policja.
Czytaj więcej na wroclaw.wyborcza.pl.