Przedszkolanka z Wrocławia zmarła przez meningokoki. Dzieci mają przyjąć "chemioprofilaktykę"

23-letnia pracownica przedszkola we Wrocławiu zmarła w wyniku zakażenia meningokokami. Jak zapewniają lekarze, ryzyko zakażenia dzieci jest niewielkie.

O śmierci 23-latki, która pracowała jako pomoc nauczyciela w przedszkolu nr 43 we Wrocławiu, poinformowało Radio Wrocław. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku zakażenia meningokokami. 23-latka ostatni raz w pracy była 29 czerwca, w piątek.

Rodzice dzieci uczęszczających do tego przedszkola zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji, ale jak zapewniają lekarze z wrocławskiego Sanepidu ryzyko zakażenia maluchów jest niewielkie i "nie ma powodów do niepokoju".

Przedszkolaki z Wrocławia mają przyjąć "chemioprofilaktykę"

Mimo tych zapewnień rodzice 56 dzieci zostali poproszeni o profilaktyczne zabranie ich do lekarza.

- Rodzice mieli skontaktować się z lekarzem rodzinnym w sprawie przyjęcia chemioprofilaktyki przez dzieci nieszczepione. Kontakt dzieci z opiekunką nie był bardzo bliski, ale zawsze może istnieć prawdopodobieństwo zachorowania - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" Danuta Swędzioł z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Czym są meningokoki?

Meningokoki to bakterie, które są przenoszone drogą kropelkową lub przez kontakt bezpośredni. Choć wywoływana przez nie choroba meningokokowa grozi każdemu, to najczęściej zapadają na nią dzieci.

Choroba meningokokowa może przebiegać bardzo gwałtownie (zgon może nastąpić nawet w kilka godzin) pod dwoma formami: jako sepsa meningokokowa (posocznica) i meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzennych.

Szczepionki przeciwko meningokokom są zalecane przez specjalistów, jednak w Polsce są dodatkowo płatne. Cena jednej dawki to od 140 do 170 zł.

Czy multiwitamina daje efekty? [NaZdrowie]

Więcej o: