Frans Timmermans otrzymał wolną rękę w decyzjach dotyczących Polski o naruszenie unijnego prawa - informowało wczoraj nieoficjalnie Polskie Radio. Dziś wiceprzewodniczący KE oficjalnie potwierdził, że chce jak najszybszych działań ws. Sądu Najwyższego.
Zgodnie z ustawą, 3 lipca część sędziów będzie musiała przejść na emeryturę, jeśli nie poprosi o przedłużenie kadencji prezydenta. Komisja uważa, że to naruszenie niezależności Sądu, argumentuje, że jego sędziowie są nieusuwalni.
- Jeśli chodzi o pilną sprawę dotyczącą przymusowego przejścia na emeryturę znacznej liczby sędziów Sądu Najwyższego 3 lipca, Komisja jest w pełni świadoma, że natychmiastowe decyzje są niezbędne - powiedział Frans Timmermans. Zastrzegł, że Komisja nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie.
Europosłowie polskiej opozycji oraz część zagranicznych deputowanych apelowała do wiceszefa Komisji Fransa Timmeransa o rozpoczęcie postępowania przeciwko Polsce w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Europosłowie PiS-u zarzucali wiceprzewodniczącemu Komisji brak obiektywizmu w działaniach.
Z apelem o rozpoczęcie postępowania przeciwko Polsce i później o skierowanie ustawy do Trybunału zwrócił się między innymi europoseł Michał Boni z PO. - Najwięksi zwolennicy UE w Polsce protestują na ulicach i krzyczą z nadzieją - Europo nie odpuszczaj. To jest ostatni bastion niezależności sądownictwa w Polsce. Ma pan wszystkie możliwości w ręku, by dalej walczyć o praworządność w Polsce. Nie odpuszczajmy, bo chodzi o zbyt wiele - powiedział europoseł. W podobnym tonie wypowiadała się wiceprzewodnicząca grupy liberałów Sophie in't Veld.
Z kolei polscy europosłowie z grupy konserwatystów krytykowali Komisję za działania przeciwko Polsce, "nierówne traktowanie" i "stosowanie podwójnych standardów". - Kiedy wystąpi pan do Komisji, by wdrożyć procedurę z art. 7 wobec Niemiec, gdzie sędziów Sądu Najwyższego wybiera komisja złożona z posłów do Bundestagu, a w połowie z landowych ministrów sprawiedliwości. Kiedy zwróci się pan do Komisji Europejskiej, aby wdrożyć procedurę w stosunku do Hiszpanii, gdzie tamtejszy odpowiednik Krajowej Rady Sądownictwa jest wybierany w takim samym trybie jak w Polsce? Wtedy będziemy mieli poczucie, że te działania są wyważone - powiedział europoseł Karol Karski z PiS-u.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans już w środę informował komisarzy o przebiegu wtorkowego wysłuchania Polski w Luksemburgu. Timmermans stwierdził, że w dialogu z Warszawą nie pojawiły się żadne nowe elementy i że nadal Komisja domaga się korekt w reformie sądownictwa.
W czwartek dziękował za "szeroki i dogłębny" dialog z Polską, ale ocenił, że nie wpłynął on na wątpliwości KE co do praworządności w Polsce - podaje TVN24.
Wczoraj wiceprzewodniczący otrzymał wolną rękę i rozpoczął przygotowania do rozpoczęcia postępowania o naruszenie unijnego prawa w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym, które może się zakończyć pozwem do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.