Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 28-letniej Darii P. - informuje "Gazeta Wyborcza". Sprawa ma związek ze znalezieniem zwłok niemowlęcia w wiadrze w krzakach w lutym tego roku.
Kobieta odpowie jednak nie za zabójstwo, a znieważenie zwłok. Grozi jej do 2 lat więzienia.
Ciało znaleziono 19 lutego przypadkowy przechodzień. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się w 8-9 miesiącu ciąży. Nie stwierdzono u niego żadnych wad rozwojowych ani obrażeń, które mogłyby mieć wpływ na jego śmierć.
"Z uwagi na fakt, iż w płucach noworodka nie stwierdzono obecności tlenu, biegła stwierdziła, że dziecko urodziło się martwe" - informowała w lutym świdnicka prokuratura okręgowa.
Daria P. wyjaśniła śledczym, że nie wiedziała o swojej ciąży. Jak informuje "GW", do porodu miało dojść, kiedy kobieta wypróżniała się do wiadra - w domu bowiem nie było działającej toalety. "Miała ona urodzić dziecko w dniu 18 lutego, a dzień późnej rano wynieść je w wiaderku i zostawić w krzakach" - podaje prokuratura. Kobieta w chwili zdarzenia mogła być niepoczytalna.