W sprawie śmierci Pawła Chruszcza pod uwagę brane są trzy wątki, o czym poinformował w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” w połowie czerwca legnicki prokurator okręgowy Zbigniew Harasimiuk. Są to: samobójstwo, samobójstwo pod presją osób trzecich oraz zabójstwo z upozorowanym samobójstwem. Media informują o kolejnych wątkach, które pojawiają się w sprawie.
Informację o samobójstwie jako najbardziej prawdopodobnej przyczynie śmierci głogowskiego radnego podała Polska Agencja Prasowa. PAP, powołując się na nieoficjalne informacje ze źródła bliskiego śledztwu, twierdzi, że Paweł Chruszcz bezpośrednio przed śmiercią szukał w internecie informacji na temat samobójstwa przez powieszenie. PAP podaje też, że Chruszcz sam kupił linkę, na której miał się powiesić. Jak informuje agencja, ma to potwierdzać nagranie z monitoringu sklepu, na którym widać, jak głogowski radny kupuje linkę.
Z kolei Fakt24.pl, powołując się na źródło w prokuraturze, podaje, że tuż przed śmiercią Paweł Chruszcz miał szukać informacji o upadłości konsumenckiej (która pozwala na umorzenie długów osobie, która jest niewypłacalna - red.). Zdaniem dziennikarzy portalu, nad radnym wisiała groźba zapłaty 50 tys. zł za pomówienie oraz poniesienia kosztów związanych z publikacją przeprosin.
Prokurator Harasimiuk w rozmowie z Wirtualną Polską zaprzeczył, by w śledztwie dotyczącym śmierci Pawła Chruszcza przeważała jedna wersja. Podkreślił, że śledczy wciąż czekają na wyniki badań toksykologicznych i DNA.
W wersję o samobójstwie nie wierzy też brat głogowskiego radnego, poseł z koła Wolni i Solidarni Sylwester Chruszcz. W rozmowie z Wirtualną Polską zdementował te doniesienia. - To bzdury wyssane z palca. Jakieś dziwne przecieki, które nie odnajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ktoś prowadzi jakąś dziwną grę - powiedział Sylwester Chruszcz. To samo powiedział w środę w Radiu Wnet. - Nikt z rodziny i znajomych nie wierzy w samobójstwo mojego brata - powiedział poseł z koła Wolni i Solidarni.
31 maja ciało Pawła Chruszcza zostało odnaleziono w lesie niedaleko miejscowości Droglowice. Wisiało na słupie energetycznym. 42-letni radny z Głogowa miał żonę i dwójkę dzieci.
Wcześniej media informowały, że tuż przed śmiercią Paweł Chruszcz miał spotkać się z Maciejem Wąsikiem, byłym wiceszefem CBA, obecnym sekretarzem stanu w KPRM. Wąsik potwierdził te informacje w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. - Wiedziałem, że mam spotkać się w sprawie przedszkola i nieprawidłowości z tym związanych - powiedział dziennikarzom „DGP”.
Chruszcz chciał przekazać Wąsikowi dokumenty dotyczące nieprawidłowości dotyczące sprzedaży przez władze miasta po zaniżonej cenie jednego z przedszkoli. Na terenie placówki miało też dojść do przemocy wobec niepełnosprawnego dziecka.
Radny był również zaangażowany w sprawę przekroczenia w Głogowie emisji norm arsenu, o czym zawiadomił prokuraturę. Sprawę ostatecznie umorzono.
Paweł Chruszcz działał w środowisku narodowców. Był związany w Młodzieżą Wszechpolską, Ruchem Narodowym, a od 2016 roku - stowarzyszeniem Endecja.