Pochówek antywampiryczny to pogrzeb osoby, która została uznana za wampira. Ten pogański zwyczaj praktykowano w Polsce jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku. "Wampir z Kamienia Pomorskiego" miał mieć przebite nogi po to, aby nie wstał zza grobu. Temu samemu miała służyć cegła wepchnięta do jamy ustnej.
"Wampir z Kamienia Pomorskiego" według pierwszej analizy antropologicznej był mężczyzną w wieku średnim, miał ciemne oczy i włosy oraz ok. 160 cm wzrostu. W zeszłym roku naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie podjęli się kolejnej analizy szkieletu. Wyniki okazały się zdumiewające – odkryto, że domniemany wampir był tak naprawdę kobietą w wieku ok. 65 lat, o jasnej karnacji, blond włosach i niebieskich oczach. Jej pochodzenie uznano za typowo europejskie.
To odkrycie zmusiło naukowców do zmiany hipotezy odnośnie przyczyn pochówku. Kobieta mogła być posądzona o czary. Wtedy ślady przebić w kościach byłyby dowodem długich i bolesnych tortur. Cegła miała „zamknąć jej usta”, tak by chronić mieszkańców przed zaklęciami rzucanymi zza grobu. W XVII i XVIII wieku procesy o czary nie należały do rzadkości. Kobiety, które były torturowane lub poniosły śmierć z tego powodu, wymieniono w Aktach Książęcego Sądu Nadwornego w Szczecinie oraz Archiwum Książąt Szczecińskich. Naukowcy będą chcieli cyfrowo zrekonstruować twarz kobiety i mają nadzieję na to, że uda im ustalić się jej personalia.