Policjanci z Mysłowic znaleźli rannego. Wskazał im mieszkanie, w którym była martwa 17-latka

Ranny mężczyzna na ulicy Mysłowic wskazał policjantom mieszkanie, w którym miały znajdować się kolejne ranne osoby. Znaleziona tam młoda kobieta już nie żyła. Sprawcą tragedii prawdopodobnie był jej partner.

We wtorek przed 6:00 rano policjanci z Mysłowic otrzymali zgłoszenie o zakrwawionym mężczyźnie, który siedział na trawniku w dzielnicy Bończyk. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec Mysłowic ma ranę kłutą brzucha. Funkcjonariuszom wskazał mieszkanie, w którym miały znajdować się jeszcze dwie poszkodowane osoby. Policjanci znaleźli w nim 72-letniego mężczyznę i 17-letnią dziewczynę, która już nie żyła.

W związku ze sprawą policja zatrzymała 22-letniego mieszkańca Mysłowic. Usłyszał on zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. 

Jak podaje "Fakt", zatrzymany był partnerem zamordowanej dziewczyny. Para była u znajomych - rannego 35-latka i jego 72-letniego ojca. Stan rannych mężczyzn określany jest jako ciężki.

Miałeś wypadek samochodowy? Nie uciekaj z miejsca zdarzenia

Więcej o: