Chciały ochłodzić się w jeziorze, nagle zniknęły pod wodą. W ostatniej chwili zobaczył to policjant

Dwie plażowiczki postanowiły ochłodzić się w jeziorze w Olsztynie. W pewnym momencie zniknęły pod wodą. Miały szczęście, że zauważył to podinspektor Henryk Pach.

W niedzielę w Olsztynie odbywała się akcja "Bezpieczne wakacje - dzień ojca - sport" organizowana przez Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby, którego zawodnikiem jest podinsp. Henryk Pach, który jest oficerem dyżurnym KWP w Olsztynie.

Olsztyn. Kobiety zniknęły pod wodą, uratował je policjant

Policjant w pewnym momencie zauważył troje plażowiczów: dwie kobiety i mężczyznę, panie postanowiły ochłodzić się w wodzie. Kobiety wchodziły do jeziora pomału i będąc w odległości ok. 25 metrów od brzegu nagle zniknęły pod powierzchnią wody. Ich kompan tego nie zauważył, na całe szczęście nie umknęło to uwadze policjanta. Funkcjonariusz ruszył na ratunek. 

- Niestety nie wszyscy wiedzą, że dno jeziora w tym miejscu jest zdradliwe i nagle się robi bardzo głęboko. Zauważyłem, że jedna z dziewczyn już całkowicie zniknęła pod wodą, a druga jeszcze próbowała utrzymać się na powierzchni - mówi. Policjant relacjonuje, że najpierw odciągnął jedną z kobiet w miejsce, gdzie miała grunt pod stopami. Później wrócił po drugą. - Na szczęście, mimo że połknęła mnóstwo wody, była jeszcze przytomna. Ułożyliśmy ją w bezpiecznej pozycji i okryliśmy ręcznikami. Obie dziewczyny - Ela i Klaudia - po kilku chwilach się uspokoiły i nie było potrzeby wzywania karetki - opowiada.

"Ludzie toną po cichu"

Jedna z dziewczyn nie umiała pływać. Okazało się, że gdy poczuła zapadające się dno wpadła w panikę i pociągnęła za sobą koleżankę. 

To zdarzenie jest kolejnym przykładem na to, że ludzie toną po cichu, a to co nie raz widzimy w filmach, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ludzie nie krzyczą, nie uderzają intensywnie o taflę wody, nie zwracają na siebie dużo uwagi. Po prostu znikają pod wodą. Dlatego tak ważny jest zdrowy rozsądek podczas letniego wypoczynku. Nie wolno przeceniać swoich możliwości, lepiej nie kąpać w nieznanych miejscach i pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić do wody pod wpływem alkoholu

- przestrzega podinspektor Pach.

Co robić, gdy ktoś tonie

Policja przypomina o podstawowych zasadach w sytuacji, gdy widzimy, jak ktoś tonie. 

Podstawą jest wezwanie pomocy poprzez numer 112. Osobie udzielamy pomocy tak, aby nie narażać siebie. Nie powinniśmy rzucać się na ratunek, jeśli nie jesteśmy pewni swoich umiejętności. Jeśli to możliwe należy pomóc z lądu, np. podać gałąź, linę, rzucić przedmiot, który utrzymuje się na wodzie. 

Dzwonisz na 112 i co dalej? Te rzeczy musisz powiedzieć, żeby szybko i sprawnie wezwać pomoc

Więcej o: