Ćwiąkalski chce 18 milionów zadośćuczynienia dla Tomasza Komendy

Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, będzie walczył o 18 milionów złotych zadośćuczynienia dla Tomasza Komendy. Oznacza to milion złotych za każdy rok, który niesłusznie skazany mężczyzna spędził za kratami.

W 2004 roku Tomasz Komenda został niesłusznie uznany za winnego gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi. Sąd zawyrokował dla niego 25 lat więzienia. W tym roku, po 18 latach odsiadki, doszło jednak do uniewinnienia mężczyzny.

To i tak za mało

Zbigniew Ćwiąkalski przyznaje na łamach "Faktu", że 18 milionów złotych to ogromna kwota, ale i tak nie jest ona w stanie wynagrodzić poszkodowanemu lat spędzonych w więzieniu. Mężczyzna przeszedł prawdziwe piekło, dwa razy próbował odebrać sobie życie. Ćwiąkalski walczy o tak wysokie zadośćuczynienie również z tego powodu, że odszkodowanie w przypadku Tomasza Komendy mogłoby być niewielkie. Wylicza się je bowiem na podstawie zarobków, jakie niesłusznie skazany mógłby otrzymywać na wolności. W momencie skazania Tomasz Komenda miał ukończoną jedynie szkołę podstawową i szkołę specjalną. Pracował na myjni, więc jego zarobki były małe.

Zmarł główny świadek w sprawie Komendy

Dzisiaj rzecznik łódzkiej prokuratury potwierdził informację o śmierci Doroty P. To ona na podstawie portretu pamięciowego wskazała Tomasza Komendę jako winnego zabójstwa nastolatki. Wiadomo, że kobieta w tym czasie była zwaśniona z rodziną oskarżonego. Dorota P. miała zostać przesłuchana w obecnym postępowaniu wyjaśniającym nieprawidłowości w procesie Tomasza Komendy. 58-latka zmarła w szpitalu we Wrocławiu. Prokuratura ma zbadać okoliczności jej śmierci. Jutro odbędzie się sekcja zwłok.

Nie żyje Dorota P. To ona wskazała Tomasza Komendę jako winnego >>>

Więcej o: