Do krotoszyńskich funkcjonariuszy zgłosiła się kobieta. Powiedziała policjantom, że gdy była na wakacjach z rodziną, z domu zniknęła droga biżuteria. Był to prezent córki z okazji I komunii świętej, wyceniany na 1700 złotych - czytamy w policyjnym komunikacie.
Policjanci szybko wytypowali sprawcę, zatrzymano go po kilku dniach. Był nim 37-letni brat zgłaszającej, czyli wujek dziewczynki. Mężczyzna sprzedał biżuterię u jubilera. Przyznał się do winy. Powiedział policjantom, że za uzyskane pieniądze kupił sobie jedzenie.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, biżuteria została przetopiona przed rozwiązaniem zagadki kradzieży, więc nie udało jej się odzyskać. Mężczyzna za jej sprzedaż dostał 500 zł. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.