Na zakopiance w Tenczynie w piątek przed południem zderzyły się autokar wiozący dzieci, samochód ciężarowy i osobówka. Dzieci jechały autokarem z Zakopanego do Warszawy. W sobotę uczniowie mieli zwiedzać Kraków, a potem wrócić do stolicy.
W autokarze znajdowało się 42 dzieci, kierowca i troje opiekunów. W ciężarówce i aucie znajdowali się jedynie kierowcy.
Akcja ratownicza po wypadku w Tenczynie zakończyła się w piątek po południu. Poszkodowanych było kilkadziesiąt osób. Po wypadku w Tenczynie nadal 20 osób przebywa w szpitalach, jedna z nich jest w stanie ciężkim.
- Zdarzenie miało miejsce o godz. 10.40. Pierwsze służby pojawiły się już kilka minut po wypadku. Ostatnia osoba [poszkodowana została zabrana z miejsca zdarzenia o godz. 13.40, co wskazuje na bardzo dobrze zorganizowaną akcję ratowniczą - mówił na sobotniej konferencji prasowej wojewoda małopolski Piotr Ćwik.
Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Zostali przesłuchani świadkowie. Wiadomo, że kierowcy pojazdów uczestniczących w wypadku byli trzeźwi.
- Okoliczni mieszkańcy pierwsi udzielili pomocy, a w następnym samochodzie był strażak-ochotnik, który był świadkiem wypadku i także udzielił pomocy - mówił wójt gminy Lubień Kazimierz Szczepaniec.
Tenczyn. Wypadek ciężarówki i autokaru wiozącego dzieci na zakopiance, 8 czerwca 2018 Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl
Wojewoda małopolski zwołał na sobotę posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. Podsumowało ono działania zespołów ratunkowych po wypadku na zakopiance oraz przygotowało wojewódzkie służby ratunkowe na okres wakacyjny.
W akcji ratowniczej w Tenczynie wzięło udział kilkudziesięciu ratowników medycznych, osiem karetek i cztery śmigłowce lotniczego pogotowia ratunkowego i jeden wojskowy. Na miejscu służby medyczne działały przez prawie cztery godziny.