Na Dzień Dziecka pomalowali żywe kucyki farbą. Teraz hotel przeprasza. "Dbamy o zwierzęta"

Malowanie i przebranie kuców za pegaza i pszczołę było jedną z "zabaw", zorganizowanych na Dzień Dziecka w hotelu Pałac Alexandrinum. Takie traktowanie zwierząt wywołało oburzenie. Hotel wydał oświadczenie i zapewnia, że "żałuje sytuacji".

Zajęcia z kucykami miały być jednym z elementem Dnia Dziecka w hotelu Pałac Alexandrinum pod Warszawą. Tyle, że te "zabawy" polegały na malowaniu zwierząt farbami. Dzieci miały umalować i przebrać je za pszczołę czy jednorożca - opisuje "Dziennik Zachodni". 

Hotel pochwalił się zdjęciami z Dnia Dziecka na swoim profilu na Facebooku. "Mamy tygrysa i zebrę" - pisano pod zdjęciami. Wpis wywołał oburzenie i został usunięty. Sprawę poruszyła Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni. "Dzieci nauczyły się, że zwierzęta to zabawki... Co o tym myślicie?" - czytamy we wpisie Kampanii.

Wśród komentarzy pojawiła się krytyka wobec samych dzieci, jednak Kampania zwracała uwagę, że nie są one za sytuację odpowiedzialne. "Naszym zdaniem to właśnie uczenie dzieci przedmiotowego traktowania zwierząt. Ale te dzieci nie miały świadomości. To dorośli odpowiadają za to, żeby je nauczyć szacunku do zwierząt" - napisała organizacja.  

Część komentujących nie widziała w sytuacji nic nagannego. Pisali, że z pewnością używano nietoksycznych i nieszkodliwych farb. Jednak Kampania zaznaczała, że nie chodzi tylko o to, czy te farby są szkodliwe, ale o "traktowanie zwierząt jak zabawki" i uczenie tego dzieci. 

"Jest nam niezmiernie przykro"

W pierwszym, później usuniętym, oświadczeniu na Facebooku, hotel apelował o "zachowanie rozsądku" i pisał, że "malowanie kucyków nieingerujący i zmywalnymi farbami" to nie to samo, co prowadzenie koni na ubój. Zapewniał też, że konie "żyją w najlepszych warunkach". 

Po usunięciu tego wpisu, wydano kolejne oświadczenie, w zupełnie innym tonie. "Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Zapewniamy, że w naszych zamiarach nigdy nie leżało złe traktowanie zwierząt" - czytamy we wpisie. Malowanie zwierząt nazwano "niefortunna 'zabawą'" i "nieprzemyślanym działaniem".

Żałujemy, że nasze konie musiały brać w tym udział, tym bardziej, że dbamy o nie na co dzień

- czytamy w oświadczeniu. Hotel zapewnił, że sytuacja się nie powtórzy, oraz że unika on innych "szkodliwych działań" dla zwierząt, jak np. pokazy fajerwerków.

Więcej o: