Straż pożarna została wezwana po godz. 17 do dwóch osób, które wpadły do rzeki obok mostu na Wisłoce w Jaśle - podaje rzeszowska "Gazeta Wyborcza".
Najpierw płetwonurkom udało się odnaleźć mężczyznę. 39-latek zmarł pomimo reanimacji. Później znaleziono także 11-letnią dziewczynkę - podaje portal nowiny24.pl. Pomimo próby reanimacji lekarz także stwierdził zgon dziecka - informuje w rozmowie z Gazeta.pl Marcin Betleja, rzecznik prasowy PSP w Rzeszowie.
Według nieoficjalnych informacji portalu mężczyzna i dziecko nie byli spokrewnieni. Możliwe, że był on świadkiem i rzucił się na pomoc tonącej dziewczynce.