Paweł Chruszcz od środy był poszukiwany przez głogowską policję - podaje wrocławska "Gazeta Wyborcza". W czwartek ok. godziny 13 w lesie koło miejscowości Droglowice (kilkanaście kilometrów od Głogowa) znaleziono jego ciało. Informacje o śmierci radnego potwierdził starosta głogowski Jarosław Dudkowiak
41-letni polityk miał żonę i dwójkę dzieci. Jego brat Sylwester Chruszcz jest posłem. Polityk zdobył mandat w 2015 roku, startując z listy Kukiz’15.
W Radzie Miasta pracował m.in. w komisjach ekologii, zdrowia, sportu i komisjach związanych ze sprawami społecznymi. "Gazeta Wrocławska" zwraca uwagę, że był znany w mieście i zajmował się w powiecie, m.in. sprawą przekroczeń norm arsenu w powietrzu. Wnioskował do prezydenta miasta o wykonanie analiz. Z kolei portal w polityce.pl informuje, że był on zaangażowany, między innymi, w sprawę znęcania się nad dziećmi w lokalnym przedszkolu.
Radny działał w środowisku narodowców. Był związany w Młodzieżą Wszechpolską, Ruchem Narodowym, a od 2016 roku - stowarzyszeniem Endecja, poinformował na Twitterze prezes RN Robert Winnicki. On i inni działacze środowisk narodowych zwracają uwagę, że radny tropił wiele afer w mieście.
"Fakt" podaje, że Chruszcz trafił właśnie na trop afery, w która rzekomo mieliby być zamieszani miejscy urzędnicy. Miał dotrzeć do potwierdzających to dokumentów i być umówionym na spotkanie z agentem CBA, na które już nie dotarł.
Sprawę śmierci radnego bada prokuratura.