W 39. dni protestu osób niepełnosprawnych i ich rodziców setki wspierających i sprawę zgromadziło się przed Sejmem. Przemawiały tam m.in. Janina Ochojska, Wanda Traczyk-Stawska i Dorota Stalińska.
Tymczasem protestującym w Sejmie ograniczono swobodę poruszania się po gmachu parlamentu, gdzie trwa Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. W związku z nim - tłumaczyła Kancelaria Sejmu - panują zaostrzone środki bezpieczeństwa. Wstęp mają tylko akredytowani dziennikarze. Z miejsca obok protestu - gdzie zazwyczaj pracują media - usunięto kamery i sprzęt.
Protestujący nie mogą także korzystać z toalety z prysznicem i wind. Z informacji, które otrzymują protestujący, wynika, że winda została zamknięta z powodu sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Wieczorem poseł Michał Szczerba był u protestujących i pokazał na nagraniach, jak wyglądają warunki na miejscu. Na nagraniu, opublikowanym Szczerbę na Twitterze, niepełnosprawni Jakub Hartwich i Adrian Glinka mówią, że windy są wyłączone i od rana nie mogą wyjść na zewnątrz. - Mam nadzieję, że to się zmieni i będziemy mogli z czasem wyjść na dwór - mówi Glinka. - Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć. Powinniśmy mieć swobodę ruchu, ten Sejm powinien być dla obywateli - dodaje.
- Nie mogliśmy w nocy spać, bo trzeba być czujnym - opisuje sytuację Jakub Hartwich.
Od kilku dni mamy do czynienia z zaplanowanym nieludzkim i poniżającym traktowaniem protestujących. Wyłączenie wind, zakaz wyjścia, zakaz korzystania z palarni, zakaz korzystania z łazienki z prysznicem. Izolacja, zabicie dyktami, odgrodzenie kotarami. Wyrzucenie kamer i mediów
- ocenił Szczerba.