Podczas kontroli okazało się, że jeden z podróżnych jedzie pociągiem bez biletu. Jazda na gapę to jednak małe przewinienie w porównaniu do jego dalszych dokonań. Policja z Iławy przedstawia chronologię zdarzeń: mężczyzna został wyrzucony z pociągu, gdy wysiadał zdołał ukraść torbę jednego z pasażerów. W Iławie razem ze swoim kompanem wsiadł do taksówki, jednak po przejechaniu kilku kilometrów kierowca odkrył, że jego klienci nie mają czym zapłacić za kurs. Taksówkarz wybrał bardzo proste rozwiązanie tego problemu. Razem z podróżnymi po prostu przyjechał na komisariat.
Policjanci przyjęli zgłoszenie od kierowcy i szybko ustalili, że 35-latek podczas wysiadania z pociągu ukradł jednemu z pasażerów torbę. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży w warunkach recydywy oraz "wyłudzenie przejazdu środkami komunikacji". Grozi mu nawet 7,5 roku odsiadki. Jego kolega odpowie jedynie za próbę darmowego przejazdu taksówką.