Cena młodych polskich ziemniaków, które od kilku tygodni są dostępne na polskim rynku, może zniechęcać. Za kilogram tych warzyw trzeba zapłacić średnio 7 zł. Dlatego wielu Polaków decyduje się na tańsze ziemniaki z innych krajów, także spoza Europy.
Jednak jak informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, odmiana ziemniaków pochodząca z Egiptu może być niebezpieczna dla polskich upraw. Wszystko przez bakterię Ralstonia solanacearum, której obecność wykryto w próbkach ziemniaków importowanych z tego kraju. Badania przeprowadziła Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Bakteria nie jest niebezpieczna dla ludzi ani dla zwierząt. Może jednak, jeśli się rozprzestrzeni, spowodować olbrzymie straty w polskich uprawach.
Bakteria Ralstonia solanacearum sprawia, że wierzchołkowa część zakażonej rośliny więdnie, zaś jej liście i łodygi zamierają. Wewnątrz łodygi zbiera się biały śluz bakteryjny, który wydobywa się też z bulw w miejscu oczek. Bakteria w zarażonej ziemi może przetrwać nawet dwa lata. Dlatego gdy tylko zostanie wykryta, zarażona uprawa powinna być poddana kwarantannie.
Ziemniaki nie trafiły do Polski bezpośrednio z Egiptu, a z innych państw członkowskich. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wysłało do Komisji Europejskiej wniosek o wstrzymanie importu ziemniaków z tego kraju do czasu wyjaśnienia sprawy i wprowadzenia działań naprawczych przez producentów z Egiptu.