Komenda Stołeczna Policji ustaliła dane sprawcy w kilka dni po zdarzeniu i wkrótce potem aresztowała przestępcę.
W nocy z 13 na 14 maja napastnik wszedł do namiotu Obywateli Solidarnych w Akcji. Tam próbował ukraść pieniądze Marcinowi Bajkowskiemu, który właśnie spał. Doszło do szamotaniny, napastnik kilka razy uderzył działacza pięścią w twarz. Mimo to Marcin Bajkowski wyruszył w pościg za przestępcą, któremu ostatecznie udało się zbiec.
Policja w Warszawie podjęła działania w sprawie nocnego napadu przed Sejmem. Funkcjonariusze przeanalizowali nagrania z monitoringu i po kilku dniach ustalili personalia sprawcy. To 27-letni Mateusz W., którego zatrzymano na terenie województwa świętokrzyskiego. Grozi mu 12 lat pozbawienia wolności.
Nocna napaść przed Sejmem. Policja się broni >>>
W mediach społecznościowych czytamy, że w wyniku napadu Marcin Bajkowski stracił dwa zęby, pieniądze własne oraz te przeznaczone na utrzymanie pikiety – w sumie było to ok. 6 tysięcy złotych. Zgodnie z komentarzem na Facebooku „obdukcja wykazała uszkodzenia ciała odczuwalne dłużej niż 7 dni, zatem sprawcom grozi za samo pobicie od roku do 10 lat więzienia, rozbój zaś zagrożony jest karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.” Miasteczko opozycyjne jest zazwyczaj pilnowane przez patrol policyjny. Jednak w trakcie napadu w pobliżu nie było żadnego policjanta.