Zwolnieni z PISF za krytykę filmu twórcy "Smoleńska"? Instytut zaprzecza doniesieniom "Faktu"

Krytycy filmowi zostali zwolnieni z PISF za nieprzychylne opinie na temat scenariusza "Legionów" - podaje "Fakt". Producentem filmu jest Maciej Pawlicki, który odpowiadał także za produkcję "Smoleńska". Instytut zaprzecza doniesieniom dziennika.

Film "Legiony" ma - jak sama nazwa wskazuje - opowiadać o legendarnej formacji Józefa Piłsudskiego. Producentem filmu jest Maciej Pawlicki, który odpowiadał za produkcję "Smoleńska". Autorzy filmu wnieśli o dotację do Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, gdzie - jak podaje "Fakt" - scenariusz został oceniony przez znanych krytyków Michała Komara i Ernesta Brylla. I obie te opinie były dla nieprzychylne.

Nowy dyrektor PISF Radosław Śmigulski zdecydował o zwolnieniu ekspertów. Łącznie z Instytutu zwolniono 12 osób i - jak pisze dziennik - "dział literacki praktycznie przestał istnieć". 

To nie jest działanie nadzwyczajne. Po prostu nie zgadzam się z koncepcją istnienia grupy mędrców, którzy decydują co jest dobre, a co złe. Tu chodzi o wolność sztuki 

- przekonywał Śmigulski w rozmowie z dziennikarzami. 

Dzień po publikacji "Faktu", PISF wydał oświadczenie, z którego wynika, że likwidacji ma ulec Dział Literacki, którego Bryll jest kierownikiem i jedynym pracownikiem. Dział ten ma wejść w struktury innej jednostki. Krytykowi zaproponowano zmianę warunków pracy, a on zadeklarował chęć dalszej współpracy z PISF.

Wbrew medialnym doniesieniom powodem była zmiana koncepcji funkcjonowania działów, a nie opinia jednej z tych osób na temat scenariusza „Legionów”. Tym bardziej, że o przyznaniu dofinansowania na produkcję filmu decydują komisje eksperckie, a osoby związane z działem literackim mają prawo uczestniczenia w posiedzeniach komisji wyłącznie z głosem doradczym

- czytamy w oświadczeniu. "Fakt" informował też, że Pawlicki otrzymał dotację, mimo że nie rozliczył się wcześniej z dofinansowania przyznanego na poprzednią produkcję. Instytut zaprzeczył tym doniesieniom. "Film 'Smoleńsk' nigdy nie otrzymał dofinansowania PISF" - czytamy.

"Legiony" wśród najdroższych rekordzistów

Jak informowaliśmy przed rokiem, budżet filmu wynosi ponad 28 milionów złotych. Będzie to piąty najdroższy film w historii polskiej kinematografii, po "Quo Vadis" (ponad 76 mln zł), "Bitwie pod Wiedniem" (50 mln zł), "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem" (48 mln zł) i "Karol. Człowiek, który został papieżem" (35 mln zł).

Kim jest Maciej Pawlicki?

Pawlicki był producentem i współtwórcą scenariusza do filmu "Smoleńsk". Poza filmem o katastrofie smoleńskiej ma na swoim koncie kilka pomniejszych produkcji filmowych i telewizyjnych. W latach 90. pełnił funkcję dyrektora TVP1. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku kandydował do Sejmu z lisy Prawa i Sprawiedliwości. Jest stryjem Jana Pawlickiego, pełnomocnika Zarządu TVP ds. utworzenia Agencji Kreacji, a wcześniej dyrektora TVP1.

Pawlicki krótko był prowadzącym program "Studio Polska". Został od niego odsunięty po tym, jak w odcinku poświęconym rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości odczytał w charakterze wstępu komunikat o aresztowaniu "posła Ryszarda P.", lidera Nowoczesnej za szpiegostwo na rzecz obcego państwa (w domyśle Rosji). Program dotyczył fake newsów, ale informacja zaczęła żyć własnym życiem. 

Film Smoleńsk i pierwsze reakcje: "Jest ciężki do zrozumienia, ale wymowa jest pozytywna dla Krauzego"

Więcej o: