O wejściu policji na konferencję w ośrodku Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie poinformował Tymoteusz Kochan. To redaktor czasopisma filozoficznego "Nowa Krytyka", które organizował konferencję nt. Karola Marksa w ramach serii "Filozoficzne źródła nowoczesnej Europy".
"Podczas konferencji naukowej o Marksie w Pobierowie w postaci dwóch funkcjonariuszy odwiedziła nas policja" - napisał na Facebooku. Poinformował, że policja robiła zdjęcia dostępnego w internecie czasopisma oraz spisała organizatorów. "Witamy w polskiej demokracji" - skomentował.
Portal Interia.pl podaje, że policjanci działali na polecenie Prokuratury Rejonowej Szczecin Zachód. Mieli sprawdzać, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa "publicznego propagowania totalitarnego ustroju państwa". Policja rozmawiała z organizatorem, zebrała informacje na temat programu i przebiegu konferencji, a notatkę z działań przekazała prokuraturze.
W programie konferencji były m.in. wykłady na temat filozofii i prac Marksa, inspiracji nimi u innych badaczy, czy też wykład pt. "Mit demokratycznego kapitalizmu. Klasowa interpretacja pełzającego zamachu stanu w Polsce dobrej zmiany".
Przemawiali tam naukowcy m.in. z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytetu Opolskiego.
Działania policji i prokuratury skomentował Adrian Zandberg, jeden z liderów partii Razem.
"Jakież to zbrodnicze treści przedstawiono w profesorskich referatach? Szczęśliwie można zapoznać się z programem konferencji. Przeglądam go i doprawdy nie wiem, który z referatów tak przeraził funkcjonariuszy. Ten o myśli Zygmunta Baumana? O teorii Wolfganga Streecka, dotyczącej spadku tempa wzrostu i oligarchizacji współczesnej gospodarki? A może zawinił referat o Marcu 68 i roli rewizjonizmu w narodzinach opozycji demokratycznej? Albo o inspiracjach Marksem we współczesnej pedagogice?"
- napisał.
"Wysyłanie policjantów na uniwersytety ma w Polsce bardzo, bardzo brzydkie tradycje" - skomentował polityk. "Nie wiem, czy ta sprawa to nadgorliwość lokalnego politruka z PiSu, zwykłe nieuctwo, czy może polityczne zlecenie z centrali. Jeśli to ostatnie, to zachęcam pana ministra Brudzińskiego, żeby stuknął się mocno w czoło" - dodał.
Zandberg wytknął też PO, że nie słyszy po tym wydarzeniu protestów w obronie demokracji. Jednak dzień później wypowiedział się o tym jeden z posłów opozycji.
"Policja wkroczyła na konferencję naukową poświęconą Marksowi,w której wzięli udział wykładowcy z uniwersytetów z całej Polski. Policjanci złamali art. 73 Konstytucji gwarantujący wolność badań http://naukowych. To wydarzenie bez precedensu.Tak działa policyjne Państwo PiS" - napisał poseł Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej.
Art. 73. konstytucji: Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
W styczniu, po opublikowaniu przez TVN reportażu o grupie neonazistów. szef MSWiA zabrał na ten temat głos w Sejmie. Joachim Brudziński mówił jednak nie tylko o nazizmie - zapewniał, że służby nie będą tolerować propagowania wszystkich "zbrodniczych ustrojów totalitarnych".
Na początku maja przypadła dwusetna rocznica urodzin Marksa. Z tej okazji odbywały się uroczystości i konferencje poświęcone pracy filozofa. W światowych mediach pojawiły się artykuły, w których debatowano nt. dziedzictwa Marksa. Jedni dziennikarze chwalili jego filozofię i aktualność niektórych postulatów, inni - krytykowali. Tymczasem "Wiadomości" TVP poświęciły cały materiał próbom przypisania Marksowi odpowiedzialności za zbrodnie reżimu Stalinowskiego i innych, które powoływały się ma marksizm.