Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zostało wezwane do starszego mężczyzny, który zasłabł w centrum Opola. - O godzinie 9:50 otrzymaliśmy zgłoszenie o zasłabnięciu mężczyzny. Po przyjeździe na miejsce zastaliśmy mężczyznę na chodniku, opartego o murek i udzieliliśmy mu pierwszej kwalifikowanej pomocy - mówi portalowi 24opole.pl mł. bryg. Tomasz Śleziak z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Opolu.
Jednocześnie na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec wylądował na ul. Oleskiej. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu terenu do lądowania śmigłowca - informuje mł. bryg. Śleziak.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zostało wezwane do interwencji w Opolu, ponieważ nie było w tym czasie w rejonie wolnej karetki. Po udzieleniu pomocy starszemu mężczyźnie, ratownicy LPR chcieli odlecieć. Maszyna jednak nie mogła się wzbić się w powietrze. - Okazało się, że nastąpiła usterka. Na komputerze pokładowym zapaliła się kontrolka. Awaria uniemożliwiła uruchomienie maszyny - informuje w TVN24 Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR.
Ul. Oleska w Opolu była zablokowana od ronda przy C.H. Solaris do skrzyżowania z ulicą Czaplaka. Śmigłowiec odleciał kilkanaście minut przed godz. 16. W czasie, gdy maszyna blokowała ul. Oleską stało się jednak coś jeszcze. Jak podaje 24opole.pl tuż przed odlotem śmigłowca w sklepie obok zasłabła kobieta. Dzięki awarii szybko pomogli jej obecni na miejscu ratownicy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zobacz też: