Do tragedii doszło w Osowej Sieni koło Wschowy (woj. lubuskie) 29 kwietnia. Podczas odwiedzin u rodziny, 1,5-roczna Amelka Filipiak jedząc batonika, podeszła do kojca, w którym znajdowały się dwa młode owczarki niemieckie. Psy miały rzucić się wtedy na dziecko, m.in. łapiąc za twarz i próbując wciągnąć do kojca.
1,5-roczna dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Zielonej Górze, gdzie przeszła operację - miała ciężkie rany, w tym twarzy. Psy odgryzły jej nos i kawałek twarzy.
Teraz jej wujek Damian Janiszewski rozpoczął zbieranie pieniędzy na dalsze leczenie i operację siostrzenicy. Jak opisuje na portalu pomagam.pl, Amelka ma przejść w Krakowie operację rekonstrukcji nosa.
Środki finansowe będą teraz bardzo potrzebne na leczenie i przeprowadzenie być może niejednej operacji plastycznej. Dlatego proszę wszystkich ludzi,dobrych serc o wpłacenie symbolicznej złotówki dla Amelki Filipiak
- napisał Janiszewski.
Efekty zbiórki przeszły wszelkie oczekiwania - Janiszewski ustawił jej cel na 80 tys. zł. i już pierwszego dnia udało się zebrać tę kwotę. Jak zapowiedział organizator, zbiórka, mimo osiągnięcia tego pułapu, będzie kontynuowana, a zebrane fundusze zapewnią dziecku wykonanie różnych zabiegów. Pieniądze, mimo zrealizowania pierwszych założeń, wciąż płyną też od internautów.