Strażacy od kilku godzin próbują usunąć płynną czekoladę z autostrady A2, która zalega na autostradzie między Wrześnią a Koninem. Jedyna nadzieja to polanie jezdni dużą ilością ciepłej wody. Strażakom podpowiedział taki sposób sam producent czekolady, z którym się konsultowali.
Cysterna przewróciła się około godziny 4:45 na wysokości Skarboszewa.
Kierowca najprawdopodobniej zasnął za kierownicą, stracił panowanie nad pojazdem i wpadł w barierki oddzielające jezdnie. Wtedy cysterna przewróciła się.
Wciąż leży na jezdni. Jest pusta - cała jej zawartość, czyli 12 ton mlecznej czekolady, rozlało się na jezdnię w obydwu kierunkach.
Życiu kierowcy nie zagraża bezpieczeństwo - trafił do szpitala ze złamaną ręką.
Autostrada A2 jest zablokowana na 226. kilometrze.
Utrudnienia na A2 mogą potrwać jeszcze kilka godzin. Kierowcy informują też o korkach na objazdach: na DK92, we Wrześni i na dojeździe do Słupcy.
Duży problem zrobili sami kierowcy, którzy krótko po wypadku po prostu obok niego przejeżdżali. W ten sposób rozjechali warstwę czekolady po półtora kilometra w stronę Warszawy i Poznania.