Do zdarzenia doszło w Jadowie (powiat wołomiński). Policjanci dostali zgłoszenie od właściciela posesji, który twierdził, że jego szwagier demoluje mu właśnie gospodarstwo przy użyciu koparko-ładowarki. Mężczyzna miał taranować budynki gospodarcze, przewracać maszyny i niszczyć sprzęt rolniczy, m.in. przyczepy, rozrzutnik i opryskiwacz.
Relacja właściciela gospodarstwa potwierdziła się, gdy policjanci przybyli na miejsce. Funkcjonariusze wezwali kierującego koparką do zatrzymania się i opuszczenia pojazdu. Ten jednak, zamiast zastosować się do ich zaleceń, zrobił się jeszcze bardziej agresywny. "Zaczął kierować koparkę w kierunku mundurowych, dodatkowo manewrując łyżką maszyny budowlanej, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie ich bezpieczeństwa i zdrowia" - informuje stołeczna policja.
Mężczyzna był bardzo zdeterminowany. W końcu funkcjonariusze postanowili użyć innego sposobu niż perswazja. Jeden z policjantów wyciągnął broń i strzelił kilkakrotnie w opony. To zatrzymało koparko-ładowarkę.
46-latek został zatrzymany. Po zbadaniu jego krwi okazało się, że ma 2,68 promila alkoholu w organizmie. Właściciel posesji i jego rodzina złożyli zawiadomienie o zniszczeniu mienia i groźbach pozbawienia życia. Okazało się, że atak Dariusza S. to efekt ciągnącego się od 2016 r. konfliktu rodzinnego. Koszt zniszczeń przez niego dokonanych to wynosi 40 tys. zł.
Jak informuje policja mężczyźnie za popełnienie przestępstw przeciwko mieniu, wolności, życiu i zdrowiu, oraz działalności instytucji państwowej może grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.