Jeszcze wczoraj rano policja informowała o co najmniej 60 ofiarach wypadków w czasie majówki. Jednak ta liczba wzrosła. Ostatnia dobra majówki, a więc dla wielu moment powrotu do domów, okazała się najgorsza pod względem wypadków.
W sumie 72 osoby zginęły w czasie długiego weekendu majowego - mówił na antenie TVP Info Robert Opas z Komendy Głównej Policji. - To zatrważająca liczba - podkreślił funkcjonariusz. Podobnie jak kolejne dane: doszło 850 wypadków, co najmniej 1080 osób zostało rannych. Zatrzymano blisko 3500 nietrzeźwych kierowców. - A te dane jeszcze się powiększą, ponieważ te dane do nas spływają - dodał Opas.
To bardzo duży wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Wtedy, w nieco krótszym okresie (między 28 kwietnia a 3 maja), zginęło 30 osób, doszło do 356 wypadków, zatrzymano 1571 kierujących pod wypływem alkoholu.
Od końca kwietnia trwała policyjna akcja "Bezpieczny weekend majowy". Bezpieczeństwa na drogach pilnowało 5 tysięcy policjantów ruchu drogowego. Funkcjonariusze skupiali się głównie na wyjazdach i wjazdach do większych miast, gdzie można się spodziewać największych utrudnień.