Mężczyzna napadnięty na majówce. Ogłuszyli go butelką i zabrali auto, bo "chcieli pojeździć"

Pod Wrocławiem dwóch mężczyzn i kobieta napadli na korzystającego z majówkowego słońca mężczyznę. Zabrali mu samochód, a później - jak gdyby nigdy nic - spalili auto.

Do napadu doszło na terenie gminy Siechnice w jednej z podwrocławskich miejscowości. Gdy 75-letni wrocławianin odpoczywał na łonie natury, zaatakowało go dwóch mężczyzn i kobieta. Napastnicy uderzyli seniora szklaną butelką w głowę i ukradli mu kluczyki do samochodu marki toyota, wartego 70 tys. zł. Sprawcy udali się na przejażdżkę, a gdy się znudzili, podpalili auto i uciekli.

Szybka akcja policji

Funkcjonariusze z Wrocławia krótko po uzyskaniu informacji o kradzieży zauważyli mężczyznę, który odpowiadał wstępnemu rysopisowi podanemu przez pokrzywdzonego. 75-latek potwierdził, że jest to jeden z napastników. 39-latek został zatrzymany przez policjantów i trafił do aresztu.

Mężczyzna usłyszał zarzuty rozboju, kradzieży oraz zniszczenia mienia i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Policjanci szybko ustalili tożsamość kolejnych osób. Zatrzymano kobietę i mężczyznę. Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju, kradzieży oraz zniszczenia mienia, a także został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Kobiecie przedstawiono takie zarzuty, jak zatrzymanym mężczyznom, natomiast sąd podjął decyzję o zastosowano wobec niej dozoru policji.

Pomyśl, zanim wyprzedzisz lub wyminiesz inne auto. Życie człowieka jest cenniejsze niż twój pośpiech

Więcej o: