Grupka nacjonalistów maszerowała po Warszawie. Znaczne siły policji usuwały kontrdemonstrantów

Ulicami Warszawy przeszła niewielka grupa nacjonalistów, uczestniczących we własnym pochodzie pierwszomajowym. Do akcji zaangażowano znaczne siły policji.

Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny i Autonomiczni Nacjonaliści zorganizowali dzisiaj Szturmowe Święto Pracy. Jak informują na swojej stronie internetowej hasłem marszu jest "Praca, Naród, Sprawiedliwość". W opisie wydarzenia na FB możemy przeczytać, że "Walka o prawa ludzi pracy, likwidację wyzysku i sprawiedliwość społeczną to nieodłączna część ideologii Nacjonalizmu Szturmowego".

Marsz rozpoczął się o godz. 16. Uczestnicy wyruszyli z placu Zamkowego. Była ich zaledwie garstka, znacznie więcej można było zobaczyć osób, które próbowały zablokować marsz oraz policjantów. Funkcjonariusze w czasie pochodu usuwali siłą przeciwników nacjonalistycznego pochodu. W pochodzie powiewały flagi z krzyżami celtyckimi czy symbolem kołowrotu. Jak twierdzą obecni na miejscu przeciwnicy pochodu, niektóre spośród maszerujących osób nosiły symbole SS.

Pod koniec marszu kontrdemonstranci blokowali marsz kaskadowo. Zdaniem osób obecnych na marszu policja nie była w stanie usuwać wszystkich blokujących marsz. Ok. godz. 17.30 w nacjonalistycznym pochodzie szło zaledwie kilka osób. Ok. godz. 18 uczestnicy marszu zaczęli się rozchodzić.

Więcej o: