Burze dotarły do Polski z południa Europy. Przed godz. 9 wyładowania pojawiły się w woj. świętokrzyskim i suną do woj. łódzkiego.
To będzie upalna niedziela - zapowiadają synoptycy. Na południu kraju termometry wskażą 29 stopni Celsjusza, w centrum około 27, najchłodniej ma być na północy Polski: "jedynie" 23 stopnie. W całym kraju częściowe zachmurzenie, ale zza chmur często ma wyglądać słońce.
Burze mają pojawić się w rejonach:
- W czasie burz może spaść do 15 mm deszczu, a wiatr może osiągnąć prędkość do 65 km/h - informuje Grażyna Dąbrowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
W środku tygodnia nastąpi ochłodzenie, szczególnie zimne będą noce. - Ze środy na czwartek na Pomorzu i Suwalszczyźnie tylko 4 stopnie, a przy gruncie 0 stopni - zapowiada Grażyna Dąbrowska. Na szczęście, zgodnie z zapowiedziami synoptyków ochłodzenie nie potrwa długo, bo druga część majówki będzie bardzo ciepła.
Episkopat dał dyspensę na majówkę. "Jezus też grillował rybkę" >>>