Dominik Wernikowski zaginął pod Krakowem. Jechał busem, nikt nie pamięta, czy z niego wysiadał

Zaginął 28-letni Dominik Wernikowski. Mężczyzna wsiadł do busa relacji Kraków - Zator w zeszły czwartek. Szuka go policja i zaniepokojona rodzina.

Dominik Wiernikowski ostatni raz był widziany 19 kwietnia na przystanku MPK, koło kina Kijów przy al. Krasińskiego w Krakowie, kiedy pomiędzy  godziną 21:40 a 22 wsiadał do busa relacji Kraków - Zator.

Dominik Wernikowski zaginął

Od tamtej pory nie wrócił do domu ani nie nawiązał kontaktu z rodziną.

Z przystanku w Jaśkowicach, na którym powinien był wysiąść, do domu we wsi Kopytówka miał około 40 minut piechotą przez lasy i łąki.

Jak przekazał nam znajomy zaginionego, 28-latek na pewno wsiadł do autobusu, ale ani kierowca, ani pasażerowie nie widzieli, żeby wysiadł na swoim przystanku.

Mężczyzna ma około 170 cm wzrostu, waży 85 kg. Jak wynika z policyjnego rysopisu, ma krępą budowę ciała, okrągłą twarz i piwne oczy. W dniu, w którym zaginął, był ubrany w długie, jeansowe spodnie, t-shirt oraz kurtkę w kolorze czarnym.

Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionym, szczególnie pasażerowie busa relacji Kraków – Zator, którzy 19.04.br. około godz.22 nim podróżowali  proszeni są  o kontakt z wydziałem kryminalnym IV Komisariatu Policji w Krakowie

Tel. /12/ 61 51 092 ; /12/ 61 51 234 ; /12/61 51 025 lub 997 

Potrzebujesz wezwać pomoc? Czy wiesz, jak prawidłowo korzystać z numerów alarmowych?

Więcej o: