Pogoda w majówkę może nas zaskoczyć. Przynajmniej tak wynika z prognozy opracowanej przez synoptyków TVN Meteo. Czekają nas wysokie, wręcz upalne temperatury. Pojawią się jednak burze.
Pogoda w ostatni weekend sprzyjała aktywności na świeżym powietrzu - a to dzięki obecności wyżu, który obecnie przesuwa się na wschód. Nasz kraj powoli zaczynają nawiedzać niże i fronty atmosferyczne znad Atlantyku, a wraz z nimi – zimne powietrze. Wysokie temperatury są przewidziane na koniec tego tygodnia już tylko we wschodniej i południowej Polsce. Na kilka dni przed majowym wolnym czeka nas ochłodzenie. Temperatura nie przekroczy 19 st. C.
Ciepła pogoda powróci jednak szybko - pod sam koniec kwietnia. W weekend 28 i 29 kwietnia będzie już kilka stopni cieplej ale burzowo i deszczowo.
Pogoda w pierwszy dzień majówki to temperatury od 13 do nawet 24 stopni C. Najcieplej będzie na południowym wschodzie Polski. W okolicach Stalowej Woli termometry wskażą 24 stopni C. Niewielkie opady przewiduje się w południowej części województwa podkarpackiego i w okolicach Suwałk. W tych też rejonach pojawią się chmury. W pobliżu Zamościa może dojść do wyładowań atmosferycznych.
W drugi dzień majówki słupki na termometrach w całej Polsce podskoczą i to przynajmniej o kilka stopni. Standardem będzie temperatura powyżej 20 stopni C. W okolicach Katowic może to być nawet 25 stopni. 2 maja najzimniej zapowiada się w północno-wschodniej części kraju, bo tam termometry wskażą "tylko" 19 stopni. Będzie jednak bardziej deszczowo – pasmo opadów przejdzie od Zamościa przez Radom, Łódź, Poznań aż do Piły.
Niemalże w całej północno-zachodniej części Polski pojawią się burze. Grzmieć będzie również w województwie łódzkim, w północnej części Mazowsza i województwa lubelskiego, prawie w całym świętokrzyskim i na południu województwa karpackiego. Burze przewiduje się również w okolicach Wrocławia i Olsztyna.
Majówkę część z nas zakończy 3 maja. To ma być dzień z bardzo wysokimi temperaturami. Na Dolnym i Górnym Śląsku przewiduje się temperatury do 28 stopni C. Jednak tego dnia burze pojawią się już w całej Polsce. Najsilniejsze wyładowania zapowiada się w okolicach Poznania, a także na pograniczu województwa podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego. Opady wystąpią w rejonie Krakowa, Wałbrzycha i Gorzowa Wielkopolskiego.
Wysokie temperatury utrzymają się również w piątek po świętach majowych. Najbardziej upalnie będzie na południu i w centrum Polski. W stolicy ma być 24 stopni C., zaś w Lublinie aż 25. Zachmurzenie wystąpi nad całym krajem. W obszarze burz znajdzie się wschodnia część Polski, a także południe i Dolny Śląsk.
W sobotę i niedzielę, które będą dla niektórych kolejnymi dniami przedłużonej majówki, znów będzie bardzo ciepło, a przy tym burzowo. Tym razem najwyższe temperatury odnotujemy w północno-wschodniej części Polski – w Suwałkach zapanuje 26 stopni, a w Białymstoku aż 27. 5 maja w całym kraju będzie pochmurno i deszczowo. 6 maja słońce zacznie przebijać się zza chmur jedynie w okolicach Opola i Wrocławia. W sobotę burze zapowiadane są w okolicy Lublina, Kielc, Rzeszowa i na wybrzeżu, zaś w niedzielę nawiedzą one również i Mazowsze.
O wszelkich zmianach w pogodzie na majówkę będziemy was na bieżąco informować.
Zobacz też: