Urządzili sobie imprezę na kładce i zrzucili wersalkę na tory. Wprost pod pospieszny pociąg

To, co najpewniej miało być wygłupem na imprezie, mogło skończyć się tragicznie. 19- i 20-latek z Opola zrzucili kanapę na tory. Po jakimś czasie wjechał w nią pociąg.

Grupa młodych mieszkańców Opola urządziła sobie imprezę na kładce dla pieszych nad torami w okolicy stacji Opole Grotowice. W którymś momencie - podejrzewają policjanci - zrzucili oni wersalkę na torowisko pod kładką. 

Po jakimś czasie tymi torami jechał pociąg z Bielska-Białej. Maszynista zauważył przeszkodę na torach i zaczął hamować awaryjnie. Nie udało się jednak uniknąć zderzenia. 

Skutki wybryku to uszkodzenie lokomotywy oraz zerwanie trakcji. Straty wyceniane są na 30 tys. zł. Nikt nie ucierpiał. Jednak - zaznaczają opolscy policjanci - wszystko mogłoby skończyć się dużo gorzej,  gdyby doszło do wykolejenia pociągu. 

Policjanci szybko znaleźli pierwszego mężczyznę, podejrzanego o zrzucenie mebla. Funkcjonariusze zatrzymali 20-latka 25 marca przed południem, jednak musieli poczekać kilka godzin, aż wytrzeźwieje i będzie dało się go przesłuchać. Kolejnego dnia zatrzymano drugiego podejrzanego, 19-latka. 

Obaj usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia oraz zakłócenie działania infrastruktury kolejowej. Grozi za to nawet do 8 lat więzienia. 

Więcej o: