Czteroletnie dziecko przeszło skomplikowaną operację w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu.
- Dziewczynka poparzyła się w domu. W toruńskim szpitalu na Bielanach przeszła operację przeszczepu skóry krocza. Matka zamiast zgłosić się na kontrolę po 2 dniach, uczyniła to dopiero po 2 tygodniach. Przez ten czas nawet nie zmieniła 4-latce opatrunku. Rany były tak głębokie, że nie udało się przeszczepu uratować - mówi portalowi nowosci.com.pl prokurator Sławomir Korzeniewski z Prokuratury Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim.
Biegli, których powołała prokuratura, nie mieli wątpliwości, że matka swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem naraziła życie i zdrowie córki. M.in. dlatego śledczy do aktu oskarżenia dołączyli wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy.
Kobieta przyznała się winy. Za narażenie córki na niebezpieczeństwo, grozi jej do lat 5 więzienia.
4-letnia Agatka trafiła do rodziny zastępczej. Jak powiedziała portalowi Nowości Magdalena Zarębska, kierownik Magdalena Zarębska, kierownik GOPS w Aleksandrowie Kujawskim.w Aleksandrowie Kujawskim, dziecko ma chorobę sierocą. Dziewczynka miała być "chowana jak zwierzę" i zostawiana bez opieki już w wieku kilku miesięcy.