Pochodząca z Reptowa (woj. zachodniopomorskie) 18-letnia Alicja zginęła w 2016 r. 6 lipca napisała do swojej koleżanki, że jedzie spotkać się z kimś w sprawie pracy. Po tym słuch po niej zaginął. Tydzień później jej ciało odnaleziono w lesie na Prawobrzeżu w Szczecinie.
Osobą, z którą pojechała się spotkać, był Zdzisław W., obecnie 56-latek. Śledczy ustalili, że mężczyzna poznał nastolatkę na portalu randkowym. Jak podaje TVN24, ich korespondencja stanowi dużą cześć materiału dowodowego zebranego przez prokuraturę. - W wyniku przeprowadzonego śledztwa ustalono, iż Zdzisław W. pozbawił życia Alicję J., a następnie ukrył jej ciało w lesie - mówiła cytowana przez TVN24 Joanna Biranowska-Sochalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. To, co morderca zrobił Alicji było tak drastyczne, że sąd utajnił proces.
Zdzisławowi W. postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W piątek Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał 56-latka na dożywocie, z możliwością warunkowego zwolnienia po 30 latach. W. zaprzeczył tym zarzutom, przekonywał, że jedynie ograbił zwłoki. Jak podaje TVN24 sędzia odczytująca wyrok stwierdziła, że jego "motywacja zasługiwała na szczególne potępienia". Sąd uznał, że mężczyzna umyślnie zwabił Alicję w ustronne miejsce i tam udusił.
Policja zarzucała Zdzisławowi W. również gwałt, ale sąd go za to nie skazał. Uznano go za to winnym również kradzieży 90 zł oraz telefonu nastolatki. Mężczyzna został pozbawiony także praw publicznych na 10 lat. Po zwolnieniu warunkowym 56-latek trafi na leczenie w zakładzie psychiatrycznym. Ponadto Zdzisław W. musi zapłacić 500 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie ofiary.
Wyrok nie jest prawomocny, obrona ma 2 tygodnie na odwołanie się od wyroku.