Obywatele RP siłą wyniesieni z Sejmu. "Funkcjonariusz kopnął jednego z naszych"

Straż marszałkowska w nocy ze środy na czwartek wyniosła z sejmowego biura przepustek kilkunastu członków Obywateli RP. Pozostali krzyczeli"Mamy prawo protestować".
Jest 00:30, straż marszałkowska wynosi nas z biura przepustek, które okupujemy od 10 godzin

- napisał na Twittterze Maciej Wrabec, członek Obywateli RP.

Z Sejmu wyniesiono Obywateli RP

Straż marszałkowska przez megafon poinformowała o początku interwencji. Zaapelowano do przedstawicieli mediów oraz osób posiadających immunitet poselski, by opuściły miejsce zdarzenia.

W razie niezastosowania się do wydawanych poleceń, zostanie użyta wobec państwa siła fizyczna, chwyty transportowe i chwyty obezwładniające

- brzmiały słowa strażnika.

„Żądamy spotkania z Markiem Kuchcińskim” oraz „Żądamy zniesienia zakazów” - usłyszeli w odpowiedzi od Obywateli RP.

Następnie straż marszałkowska rozpoczęła interwencję i po kolei zaczęła wynosić uczestników protestu. „Walcz, protestuj, stawiaj opór”, „Znieść zakazy”, „Demokracja tu i teraz” - krzyczeli Obywatele RP podczas wynoszenia kolejnych osób.

Jeden z funkcjonariuszy straży marszałkowskiej podczas interwencji kopnął jednego z naszych. Próbowaliśmy się dowiedzieć o dane tego strażnika. Bezskutecznie

- napisali Obywatele RP.

Około godziny 1 w nocy dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że biuro przepustek zostało odblokowane.

Biuro Przepustek jest odblokowywane. Nielegalny protest, rozpoczęty w środę w południe, znacznie utrudnił dostęp do Sejmu w czasie 61. posiedzenia. Zapewnienie bezpieczeństwa i porządku to jedno z kluczowych zadań Kancelarii, stąd odpowiednie działania Straży Marszałkowskiej

- napisał Grzegrzółka na Twitterze.

Obywatele RP usłyszeli zarzuty

Obywatele RP napisali, że policja postawiła im zarzuty z art. 193 kodeksu karnego, który brzmi:

Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Protest Obywateli RP rozpoczął się w środę około godziny 11 w sejmowym biurze przepustek. Uczestniczyło w nim około 20 osób. Członkowie ruchu chcieli jako wolni słuchacze wziąć udział w obradach Sejmu, które dotyczyły ustawy o Sądzie Najwyższym. Zostali zaproszeni przez posłów Nowoczesnej.

Część członków ruchu nie została wpuszczona. Jak tłumaczyli na Facebooku, wszystko przez zakaz, który za demonstrowanie na terenie Sejmu w lipcu 2016 roku wydał marszałek Marek Kuchciński.

Decyzją marszałka Kuchcińskiego kilkadziesiąt osób ma kilkuletnie zakazy wstępu do Sejmu. Osoby te nie mogą uczestniczyć w obradach, na które są zapraszane przez posłów.

- napisali Obywatele RP na stronie internetowej. Członkowie ruchu nie zgadzają się z decyzją marszałka. Uważają, że taki zakaz może wydać tylko sąd.

Nie godzimy się na selekcję obywateli. Protest skończy się wtedy, kiedy marszałek Kuchciński cofnie wydany dla nas zakaz wstępu do Sejmu. Żądamy wpuszczenia nas na teren Sejmu i wydania nam przepustek. Mamy takie same prawa, jak każdy inny obywatel tego kraju

- tłumaczyli.

W środę rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie Sejmu.

Sejm wybrał sędziów do KRS. Budka: "Boicie się niezależności sądów. Wprowadzacie jednolitość władzy"

Więcej o: