Jak podaje portal oko.press informacja o nagrodzie dla dr Ewy Kurek pojawiła się w zaproszeniu na uroczystość, które rozsyłał mailowo konsulat RP w Nowym Jorku. Laureatami są także doradca MSZ i publicysta Matthew Tyrmand oraz konsul RP w Nowym Jorku Maciej Gołubiewski.
Humanitarną Nagrodę im. Jana Karskiego przyznaje od 2013 r. Komitet Dialogu Polsko-Żydowskiego. Jak mówi oko.press Ewa Juńczyk-Ziomecka, była konsul generalna w Nowym Jorku to organizacja związana z Kongresem Polonii Amerykańskiej. W 2013 r. nagrodę przyznano pośmiertnie Irenie Sendler i Josephowi Potasnikowi, wiceprzewodniczącemu Nowojorskiej Rady Rabinów.
Jak można przeczytać na Facebooku konsulatu w Nowym Jorku "Nagroda Humanitarna im. Jana Karskiego jest przyznawana osobom, które okazują odwagę oraz łaskę mimo rosnącej presji, biurokratycznej inercji, totalitarnych ograniczeń lub powszechnej obojętności wobec osób, które są ofiarami przemocy fizycznej lub dyskryminacji na tle kulturowym".
Czytaj też: Kiedyś pisała, że Żydzi bawili się w gettach, dziś w TVP Info poleca lektury izraelskim politykom
Sprawę przyznania Kurek nagrody, w której nazwie pojawia się nazwisko Jana Karskiego skomentował na Facebooku Bogdan Białek, redaktor naczelny miesięcznika "Charaktery" i prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego.
"Nieznany mi bliżej nowojorski Komitet Dialogu Polsko-Żydowskiego, którym kieruje jeszcze bardziej mi nieznany pan Zbigniew Staszewski przyznaje nagrody Jan Karski Humanitarian Awards. Tegorocznymi laureatami zostali pan Matthew Tyrmand i pani Ewa Kurek. Tak, ta sama Ewa Kurek, autorka zdania: „W pierwszych latach wojny Polacy w Warszawie żyli w ciągłym strachu przed łapankami i egzekucjami. A Żydzi w getcie się bawili. Mieli co świętować. W końcu żyli w 'autonomicznej prowincji', którą wynegocjowali od Niemców” - napisał Białek.
"Nazwać fakt użycia imienia Jana Karskiego do nagrodzenia osoby o tak podłych, kłamliwych i nienawistnych przekonaniach skandalem to nic nie powiedzieć. Na dodatek nagroda za dokonania na polu dialogu polsko-żydowskiego takiej osobie jak Ewa Kurek jest szyderstwem z wysiłku osób od lat starających się o pojednanie między Polakami i Żydami, jest jak podpalenie lontu pod ładunkiem, którego eksplozja całkowicie zrujnuje wątłe fundamenty prawdziwego dialogu" - czytamy dalej we wpisie Białka..
W mocnych słowach skrytykował też tę sytuację dr hab. Rafał Pankowski, wykładowca Collegium Civitas oraz współzałożyciel Stowarzyszenia Antyfaszystowskiego „Nigdy Więcej”. - Jestem zszokowany tą informacją. Zestawienie nazwisk Jana Karskiego i Ewy Kurek wydaje się czymś niewłaściwym. Myślę, że zdumiony byłby sam Karski - powiedział na łamach "Rzeczpospolitej". - Ta pani wyraża ewidentnie skrajnie poglądy, a taki gest, i to w konsulacie w Nowym Jorku, jest zaskakujący w kontekście skomplikowanych relacji polsko-żydowskich i polsko-amerykańskich.
Czytaj też: Dr Ewa Kurek za pieniądze MSZ-tu przekonywała, że "żydowskich szmalcowników było więcej niż polskich"
Oświadczenie w tej sprawie wydała również Kaja Mirecka Ploss, wykonawczyni testamentu Karskiego. W oświadczeniu cytowanym przez oko.press napisała:
Ja, Kaja Mirecka Ploss, wyrażam swoje ogromne oburzenie, ale przede wszystkim niezgodę na przyznawanie Humanitarnej Nagrody im. Jana Karskiego dla Pani Ewy Kurek.Jestem – zgodnie z ostatnia wola Jana Karskiego jedyną wykonawczynią testamentu Jana Karskiego i jedyną właścicielką wszelkich dóbr intelektualnych po Nim. Z ogromnym bólem w sercu
Dr Ewa Kurek jest założycielką Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego na Lubelszczyźnie. Od 30 lat bada stosunki polsko-żydowskie. Twierdzi, że sprawa Jedwabnego służy do uderzania w Polaków.
Zasłynęła opiniami na temat gett, które zawarła w książce "Poza granicą solidarności. Stosunki polsko-żydowskie 1939-1945". Stwierdziła w niej, że gdy w trakcie okupacji Polacy bali się o życie, Żydzi w gettach się bawili, bo mieli co świętować - "w końcu żyli w autonomicznej prowincji, którą wynegocjowali od Niemców". Jej zdaniem "na przełomie 1941/1942 roku (Żydzi - red.) czuli się za wzniesionymi przez siebie murami bezpiecznie i otwarcie mówili: Nie chcemy zbratania z Polakami".
Czytaj też: Dr Ewa Kurek wciąż obwinia zmarłego prezydenta ws. Jedwabnego. "Będę o tym rozmawiał z Martą Kaczyńską"