W ubiegłym tygodniu dyżurny policji w Parczewie otrzymał informację od pracowników kolei o zwłokach znalezionych się obok torów na trasie Lublin-Łuków w miejscowości Królewski Dwór. Funkcjonariusze ustalili, że ciało należy do 32-letniej mieszkanki powiatu biłgorajskiego. Z ustaleń policji wynika, że kobieta podróżowała na trasie Warszawa-Lublin.
Jak podaje "Dziennik Wschodni", według ustaleń śledczych kobieta jechała sama. - Obecnie przesłuchujemy pasażerów pociągu – wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Przeprowadzono już sekcję zwłok 32-latki - dodaje. Wstępne wyniki sekcji wskazują na to, że kobieta zmarła w wyniku obrażeń wielonarządowych.
Prokuratura zakłada, że kobieta mogła zostać wyrzucona z pociągu. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Szczegóły będą znane po otrzymaniu przez prokuraturę szczegółowych wyników sekcji zwłok.