Nie tylko dla pięknych widoków mieszkańcy duńskiej wyspy Samsø odwiedzają swoje kamieniste plaże. Morze wyrzuciło tam mnóstwo bananów, awokado i pomarańczy. Lokalne media podają, owoców mogły być tysiące.
Niektóre z nich były uszkodzone, ale było też wiele takich, które nadawały się do jedzenia. Gdy wieść się rozniosła, cześć mieszkańców urządzała na plaży prawdziwe zbiory. Niektórzy w ten sposób robili zapasy owoców na Wielkanoc.
Skąd obecność egzotycznych owoców na duńskiej plaży? Okazuje się, że dzień przed odkryciem owoców przez mieszkańców nieopodal wyspy kontenerowiec z Hong Kongu zderzył się ze statkiem handlowym z Liberii. Pierwszy zmierzał do Petersburga, drugi do Göteborgu w Szwecji. Z powodu kolizji jeden ze statków zajął się ogniem, a do morza wpadło kilka kontenerów z owocami. W samej kolizji na szczęście nikt z załogi okrętów nie ucierpiał.