"Należy mu się największa kwota zadośćuczynienia w historii". Mec. Ćwiąkalski o sprawie Komendy

Pełnomocnik Tomasza Komendy Zbigniew Ćwiąkalski oznajmił w Radiu ZET, że jego klientowi należy się "kilka dobry milionów zadośćuczynienia". - Do tej pory to były 3 mln za 12 lat w zakładzie karnym. Ja na pewno to przebiję - zadeklarował i zaznaczył, że to powinna być największa kwota w historii prawa karnego w Polsce.

Zbigniew Ćwiąkalski, prawnik, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, który w ostatnim czasie reprezentował niesłusznie skazanego Tomasza Komendę, mówił w Radiu ZET, że renta przyznana jego klientowi to na razie "środek doraźny", a on będzie starał się zdobyć dla niego zadośćuczynienie.

Pytany, czy umie już wyliczyć, ile powinien otrzymać Komenda, Ćwiąkalski odpowiedział, że nie "ma taryfy", a każdy z przypadków traktowany jest indywidualnie.

ZOBACZ TEŻ: Renta dla Komendy

- Jeżeli chodzi o odszkodowanie, to jest ono możliwe do wyliczenia, bo po prostu ile utracił w tym czasie, gdyby pracował. Utracił składki emerytalne - mówił były minister sprawiedliwości i dodał, że w przypadku Komendy mowa o "kilka dobrych milionach" zadośćuczynienia.

Parę milionów. Nie chcę w tym momencie operować konkretnymi sumami, bo to dopiero się ustali po rozmowie z nim i po szczegółowych wyliczeniach. Na pewno moim zdaniem to powinna być najwyższa kwota w dotychczasowej historii prawa karnego - mówił Ćwiąkalski.

Prawnik Komendy wskazał, że do tej pory najwyższa kwota to było trzy miliony złotych za niesłusznie spędzone 12 lat w zakładzie karnym. W przypadku jego klienta było to natomiast 18 lat.

Ćwiąkalski opisał też obecną sytuację Komendy:

On ma trochę szczęścia w nieszczęściu, bo od niego się nie odwróciła rodzina. (...) Nie wierzyła w jego winę, on się nigdy nie przyznał do zabójstwa i do zgwałcenia. Tak że powoli wraca do siebie, ale potrzebuje psychologa, potrzebuje lekarza, potrzebuje pomocy w codziennym życiu.

ZOBACZ TEŻ: Tomasz Komenda opowiada o życiu w więzieniu. "Człowiek ze słabą psychiką nie da tam rady"

Sprawa Komendy

Tomasz Komenda w 2004 r. został skazany na 25 lat więzienia za gwałt i brutalne morderstwo 15-letniej Małgorzaty.

Tomaszowi Komendzie alibi dało 12 osób, mimo to w maju 2000 roku został aresztowany. 4 lata później sąd skazał go na 25 lat więzienia. Przemawiał za tym fakt, że włosy z czapki Małgosi miały taki sam kod genetyczny.

Po 18 latach od skazania mężczyzny prokuratura dysponuje dowodami, które rzucają nowe światło na zbrodnię sprzed ponad dwóch dekad. Nowe fakty udało się ustalić dopiero powołanej po latach specjalnej grupie śledczych.

Więcej o: