Sprawę z Trąbek Wielkich (woj. pomorskie) nagłośnił pan Roman, właściciel psa, który zamieścił na Facebooku zdjęcia martwego zwierzęcia. Dopisał też, że rocznego czworonoga uśmiercił sąsiad, który miał czterokrotnie do niego strzelić. "Strzelał cztery razy, na środku drogi, wśród domków. Mogli zginąć ludzie" - opisywał. Do sytuacji doszło rano 2 kwietnia, w Poniedziałek Wielkanocny.
W rozmowie z portalem pruszczgdanski.naszemiasto.pl rzecznik KPP w Pruszczu Gdańskim st. sierż. Jakub Radziwilski poinformował, że przesłuchano już 36-letniego mężczyznę, który miał strzelać do psa, a także rodzinę właścicieli. Funkcjonariusze zabezpieczyli też broń i truchło psa.
Radziwilski wyjaśniał w rozmowie z lokalnym portalem, że sprawę należy traktować dwutorowo. - Pies wybiegł na ulicę bez opieki właścicieli, a z drugiej strony mężczyzna użył broni i zastrzelił czworonoga - mówił i dodał, że sprawa jest w toku.