W sobotę przed godz. 20 mieszkanka Katowic poinformowała policję, że na klatce schodowej w jej bloku spotkała małego chłopca bez opieki rodziców. Jak przekazali funkcjonariusze, chłopiec wygląda na około 3 lata, a gdy spotkali go, dziecko było pobudzone i nie dało się z nim nawiązać kontaktu. Chłopczyk najpierw został przebadany, a obecnie znajduje się w placówce opiekuńczej.
Tego samego dnia wieczorem ruszyły poszukiwania rodziców 3-latka, policja opublikowała jego wizerunek, a także informacje dotyczące jego ubioru w momencie odnalezienia.
W poniedziałek po południu policji udało się dotrzeć do matki chłopca. Kobieta pochodzi z województwa świętokrzyskiego i nie ma stałego zameldowania. Według ustaleń matka chłopca przebywała czasowo w Katowicach.
Jak nieoficjalnie ustalił TVN24, chłopiec może być dzieckiem cierpiącym na autyzm, a to z kolei mogła być jedna z przyczyn, dla których matka je porzuciła. W trakcie wstępnego przesłuchania przez policję, kobieta nie potrafiła racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego zostawiła dziecko same na klatce w bloku.
We wtorek matka chłopca zostanie przesłuchana w prokuraturze i prawdopodobnie zostaną jej postawione zarzuty. Jak powiedział Polskiemu Radiu nadkomisarz Paweł Warchoł z katowickiej policji, zarzuty mogą dotyczyć narażenia dziecka na utratę zdrowia i życia, o czym mówi artykuł 160 kodeksu karnego
Następnie wypowie się sąd rodzinny, który może pozbawić 27-latkę praw rodzicielskich.