Rzeczniczka prasowa Służby Więziennej Elżbieta Krakowska poinformowała, że więźniowie odbywali kary w oddziale półotwartym, o zmniejszonym rygorze. Wyjaśniła, że nie są to więźniowie niebezpieczni, odbywali kary więzienia za przestępstwa przeciwko mieniu, byli skazani na krótki pobyt w więzieniu. Dodała, że więźniowie dotychczas nie sprawiali problemów i pracowali przy remontach na terenie oddziału.
Krakowska potwierdziła nieoficjalne informacje o tym, że jednego z mężczyzn zatrzymano. Media podają, że policja schwytała uciekiniera w niedzielę około 18:00, 100 kilometrów od Stawiszyna, w okolicach Mińska Mazowieckiego.
Jak mówi rzeczniczka, w ciągu najbliższych dni, będzie wiadomo, w jaki sposób uciekinier zostanie ukarany. Będzie to decyzja komisji penitencjarnej o przeniesieniu do zakładu zamkniętego, a być może również o przeniesieniu do kategorii „niebezpiecznych”. Taka decyzja może zapaść jutro bądź pojutrze.
Służba więzienna powiadomiła Policję o ucieczce. Kontrolę w tej sprawie zlecił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Czynności wyjaśniające prowadzą specjaliści z Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
W Stawiszynie znajduje się oddział Aresztu Śledczego w Grójcu. Ucieczka z więzienia zagrożona jest karą pozbawienia wolności do 2 lat.