Horror dzieci trwał przez pół roku.
W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, w tym opinie powołanych w sprawie biegłych prokurator, zarzucił mężczyźnie, że w okresie pomiędzy sierpniem 2016 r., a styczniem 2017 r. w Kaliszu wykorzystując nieporadność pokrzywdzonej z uwagi na jej wiek, pozbawiał ją wolności poprzez zamykanie w łazience, a następnie dopuszczał się względem niej zachowań o charakterze seksualnym
- powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler.
Łącznie mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, w tym dopuszczenie się przestępstwa o charakterze seksualnym wobec 7-latki.
Kolejny zarzut to psychiczne i fizyczne znęcanie się na osobą małoletnią. Jak ustalili śledczy, mężczyzna odmawiał dziewczynce jedzenia, palił jej zabawki, straszył domem dziecka i bił.
Prokuratura nie ujawnia, kim jest mężczyzna dla swoich ofiar.
Sąd zastosował wobec 34-latka trzymiesięczny areszt. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy.