Chodzi o jeden z bardzo ważnych zapisów znowelizowanej ustawy o IPN, którą podpisał i skierował do Trybunału Konstytucyjnego prezydent Andrzej Duda. W piśmie prokuratora generalnego, które pojawiło się na stronie TK, odniesiono się właśnie do tych przepisów, wobec których zastrzeżenia miał prezydent.
Niekonstytucyjny ma być konkretnie art. 55b, zgodnie z którym "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw, o których mowa wart. 55 i art. 55 a." Mowa tu o przestępstwie przypisywania Polakom odpowiedzialności za zbrodnie, które podczas II wojny światowej popełniła III Rzesza.
Jak czytamy w uzasadnieniu prokuratury, próba penalizacji takich czynów, popełnionych za granicą oznacza, że "ustawodawca nienależycie wyważył proporcje pomiędzy koniecznością ochrony dobra prawnego a adekwatnością, skutecznością i dolegliwością normy prawnej".
Według prokuratury doprowadziło to do "unormowania faktycznie dysfunkcjonalnego", które może doprowadzić do "rezultatów przeciwnych" niż zakładane przez autorów ustawy. Co więcej, prokuratura zwraca uwagę na to, że przepis mógłby doprowadzić do "podważenia autorytetu Państwa Polskiego, które nie będzie w stanie wyegzekwować ustanowionego przez siebie prawa".
Z kolei według opinii Sejmu, którą również można przeczytać na stronie TK, nowelizacja jest zgodna z konstytucją. Poseł PiS Marek Ast zaznaczył jednak, że w Sejmie dochodzi do zmiany zdania i jeżeli TK uzna przepisy za niekonstytucyjne, parlament przystąpi do prac legislacyjnych.
Robert Kropiwnicki z PO powiedział, że jest zaskoczony taką opinią prokuratora generalnego. Dymisji Zbigniewa Ziobry i jego zastępcy Patryka Jakiego domaga się Nowoczesna.
"ZZiobro obrócił się przeciw ZZiobro! Prokurator Generalny uznał za niekonstytucyjny przepis ustawy o IPN przygotowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości" - napisała na Twitterze Katarzyna Lubnauer.
"Skądinąd ciekawe, że ZZ, jako prokurator generalny uznał za niekonstytucyjny fragment ustawy, którą napisało ministerstwo sprawiedliwości, którym zupełnie przez przypadek kieruje... ZZ" - ironizuje z kolei Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".
Z kolei według Andrzej Gajcego z Onetu opinia prokuratury oznacza "bijatykę w rządzie".
"Na zapleczu rządu musi trwać niezła bijatyka, że ZZ niby sam z siebie stwierdza niekonstytucyjność przepisu #ustawaIPN której jest autorem, a ws. ustroju sądów powszechnych następuje krok wstecz. Ktoś tu chyba na kogoś mocno nacisnął" - stwierdza dziennikarz.
Prokuratura do czasu rozpatrzenia ustawy przez Trybunał Konstytucyjny nie chce komentować sprawy.