Jeden z kierowców przysłał do redakcji Kontakt24 nagrania z poniedziałku, kiedy na autostradzie A4 doszło do wypadku ciężarówki. Przyczepa ciężarówki była pełna farb i rozpuszczalników. Ładunek wysypał się na autostradę, przez co A4 była zablokowana w obie strony na 171. kilometrze.
Niektórzy z kierowców zdecydowali się jednak zawrócić i jechać pod prąd pasem awaryjnym na nitce w kierunku Wrocławia. Jak twierdzi pan Jarosław, autor nagrań, sznur samochodów mógł mieć ponad dwa kilometry. Policja potwierdza, że otrzymywała zgłoszenia o autach jadących pod prąd.