Do sytuacji doszło w piątek wieczorem. Pasażerowie czekali na autobus, który miał zabrać ich z dworca w Lublinie o 21.50. W wyniku opóźnienia spowodowanego opadami śniegu i trudnymi warunkami na drodze wyjechali z miasta dopiero o godz. 2.
Jak podaje portal Lublin112.pl, mimo bardzo niesprzyjającej aury przed godz. 22 musieli jednak opuścić budynek dworca. "Żeby w takich okolicznościach zamknąć poczekalnię na klucz, to uwłacza człowieczeństwu" - denerwował się czytelnik portalu, który czekał na autobus.
Jak tłumaczy rzeczniczka spółki Lubelskie Dworce, "zima wszystkich zaskoczyła", a obsługa dworca pracuje w określonych godzinach i nie było możliwości nagłego wydłużenia czasu ich pracy.
Tymczasem IMGW oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapowiadały, że wraca zima i mogą wystąpić opady śniegu i spadki temperatur.
Zobacz też: