Pożar w lubelskiej Biedronce. Dzieci podpaliły karton chipsów, trwa liczenie strat

W piątkowy wieczór w jednej z lubelskich Biedronek wybuchł pożar - donoszą lokalne media. Do jego wybuchu przyczyniły się dzieci, które podpaliły karton z chipsami.

Do całego zajścia doszło 16 marca w Biedronce przy ulicy Woronieckiego 12 w Lublinie. Pożar zauważono na kilka minut przed godziną dwudziestą, a pracownicy sklepu zaalarmowali straż.

"Sklep szybko zaczął wypełniać się dymem. Jeszcze przed przybyciem straży pożarnej z budynku ewakuowano wszystkich klientów" - opisuje portal spottedlublin.pl. Za gaszenie wzięli się pracownicy, na miejscu pojawiła się także straż pożarna.

Sam pożar okazał się na szczęście niegroźny, nikomu nic się nie stało, natomiast sklep, ze względu na spory dym, jaki się pojawił, został zamknięty. Budynek jest obecnie sprzątany, potrzebne będzie też ocenienie, które towary z półek pójdą do utylizacji.

Jak informuje portal lublin112.pl, o zajściu powiadomiona została policja, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Okazało się, że przyczyną pożaru było podłożenie ognia przez dzieci - podpaliły karton, w którym znajdowały się chipsy. Na razie trwa szacowanie strat, jednak według medialnych doniesień mowa nawet o 200 tys. złotych.

Potrzebujesz wezwać pomoc? Czy wiesz, jak prawidłowo korzystać z numerów alarmowych?

Więcej o: