Pies jest dla wielu z nas przyjacielem. Jednak na pewno nie dla 47-latka z Gdańska, który wieczorem w minioną sobotę dostał ataku szału i zaczął okładać swojego psa. Bił i kopał zwierzę, a potem szarpał za jego kolczatkę.
Tego sadysty szukał cały Internet >>>
Przechodnie, którzy usłyszeli głośne skamlenie szczeniaka, zareagowali natychmiast. Nie tylko wezwali policję, ale również sami nie pozwolili sprawcy zbiec z miejsca zdarzenia, pomimo że mężczyzna wyrywał się. Było to zatrzymanie obywatelskie, które pozwala świadkom ująć osobę o nieokreślonej tożsamości do czasu przyjazdu policji. Postawa świadków zdarzenia zasługuje na ogromną pochwałę.
Funkcjonariusze pojawili się kilkanaście minut po otrzymaniu zgłoszenia. Zatrzymali mężczyznę, po czym wezwali patrol pogotowia dla zwierząt. Test alkomatem wykazał, że agresywny Gdańszczanin miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawca został przewieziony na komisariat. Już niedługo usłyszy zarzuty za znęcanie się nad zwierzęciem, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Większe kary dla oprawców zwierząt >>>
Pies trafił do pogotowia dla zwierząt. To piękny owczarek niemiecki. Lekko utyka na lewą łapę i jest mocno wystraszony. Na razie pozostaje pod opieką pogotowia.