Na wschodniej granicy Polski powstanie zapora. Ogrodzenie ma mieć blisko 1200 km długości

Długi na blisko 1200 kilometrów płot ma odgrodzić Polskę od Rosji, Białorusi i Ukrainy. Inwestycja - jak przekonuje minister rolnictwa - ma być elementem walki z dzikami zarażonymi wirusem ASF, śmiertelnym dla trzody chlewnej.

Afrykański Pomór Świń (ASF) jest szybko rozprzestrzeniającą się i wysoce zaraźliwą chorobą wirusową, na którą podatne są świnie, dziki oraz niektóre gatunki kleszczy. Pozostałe gatunki zwierząt nie są wrażliwe na zakażenie ASF. Skutki choroby są dotkliwe dla hodowców świń ze względu na blisko 100-procentową śmiertelność zwierząt. Nie ma też skutecznej szczepionki przeciwko ASF, co w praktyce oznacza, że zakażone stada świń trzeba wybić. To powoduje duże straty zarówno dla rolników, jak gospodarki - ograniczenie w handlu wieprzowiną, zakaz eksportu świń i mięsa, odszkodowania dla hodowców, itd.

Ogrodzenie na wschodniej granicy Polski

W związku z rozprzestrzeniającą się chorobą ASF, 107 ognisk i blisko 1300 przypadków ASF u dzików (stan na 9 lutego 2018 roku - red.), ministerstwo rolnictwa zaostrzyło już przepisy dotyczące bioasekuracji (obowiązków, którym muszą sprostać rolnicy - red.) hodowli świń. Jednym z elementów walki z ASF ma być m.in. budowa ogrodzenia na granicy wschodniej, która - według ministra Krzysztofa Jurgiela - ma być skuteczną barierą przed dzikami.   

To jest sprawa bezpieczeństwa kraju i w ramach tego tworzymy zaporę, która ma uniemożliwić napływ dzików do Polski - mówił w lutym minister Jurgiel w Brukseli.

Minister poinformował, że prace nad ustawą w tej sprawie są finalizowane, a przewidywany koszt inwestycji wyniesie ok. 150 mln złotych.   

I faktycznie. Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy dotyczący budowy zapory. Jeszcze w połowie 2017 roku ministerstwo rolnictwa podawało, że ogrodzenie, które ma zapobiegać przedostawaniu się do Polski dzików chorych na ASF, miało mieć 729 km długości i ogradzać nasz kraj od Białorusi i Ukrainy. Teraz "planuje się budowę zapory o długości ponad 1200 km w postaci ogrodzenia leśnego - analogicznego do ogrodzeń stosowanych w drogownictwie" i stanie również na granicy z Rosją.

Komisja Europejska "ma wątpliwości"

Wyliczono, że dłuższy płot będzie kosztował ponad 230 mln złotych i w całości zostanie pokryty z budżetu państwa. Jeszcze w lutym minister rolnictwa miał nadzieję, że część inwestycji uda się opłacić ze środków unijnych. Jednak jak wynika z ustaleń RMF FM, Komisja Europejska ma wątpliwości co do sensowności budowania ogrodzenia wzdłuż granicy Polski z Białorusią i Ukrainą jako sposobu walki z afrykańskim pomorem świń.

Wybudowanie zapory ma zająć rządzącym dwa lata.  

Wolny wybieg czy chów klatkowy? Które jajka lepiej kupić?

Więcej o: