Zaparkował pod oknami komendy: "Panowie, mam problem z telefonem". Policjanci wyjęli alkomat

Policjanci w Strzyżowie (woj. podkarpackie) zatrzymali prawo jazdy mężczyzny, który prowadził pod wpływem alkoholu. Sam przyjechał autem na komendę, bo - jak tłumaczył - miał problem ze swoim telefonem.

- W piątek wieczorem mieszkaniec powiatu strzyżowskiego przyjechał na komendę policji. Chciał porozmawiać z funkcjonariuszami o problemach związanych z użytkowaniem swojego telefonu - mówi nam podkom. Katarzyna Kosturek. 

Policjanci doradzili mu w sprawie kłopotów z telefonem. Ale zauważyli też, że mężczyzna zdaje się być pod wpływem i czuć woń alkoholu. A przyjechał on na komendę samochodem. - Zaparkował tuż pod oknami dyżurki - dodała rzeczniczka komendy w Strzyżowie.

Policjanci zbadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu. - W jednej z trzech prób było to nawet 3,23 promila - stwierdziła podkom. Kosturek. 

Funkcjonariusze zatrzymali jego prawo jazdy. Teraz odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. - Poza tym, że policjanci widzieli jego przyjazd, zostało to utrwalone na nagraniu monitoringu - zaznaczyła policjantka. 

Więcej o: