Doradca IPN pochwalił się wizytą w filharmonii. Pisał o staniku i kroczu "baby w spodniach"

Krzysztof Wyszkowski, członek kolegium IPN i były opozycjonista chciał się pochwalić wizytą w filharmonii w Manchesterze. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie bardzo dziwne komentarze nt. dyrygentki.

Wyszkowski chyba nie przemyślał swoich nocnych wpisów na Twitterze. Były opozycjonista, który od 2016 r. należy do kolegium IPN zamieścił zdjęcie z filharmonii w Manchesterze i w niestosowny sposób skomentował dyrygentkę kierująca orkiestrą. "U pani dyrygent widać odcisk stanika i prześwit w kroczy...ale to tylko Mendelsohn..." -napisał (pisownia oryginalna). 

Wpis Wyszkowskiego skrytykowała część użytkowników Twittera, niektórzy się z niego podśmiewywali. "Chyba jakaś dziwna choroba panuje wśród legend opozycji z czasów PRL. I zdecydowanie źle wpływa na ich twitterową aktywność." - napisał jeden z komentujących. 

To jeszcze nie koniec. Inne wpisy Wyszkowskiego z tego wieczoru są także bardzo dziwne. "Mendelsohn to muzyka dla zwiększenia uroku i krów." - napisał w pewnym momencie. "Ale baba w spodniach nawet ubój potrafi zmarnować." - dodał.

W dalszej części jego "relacji" z angielskiej filharmonii możemy przeczytać, że "Brahms był dobry, bo skrzydło fortepianu zasłanioło babiszcze i widok nie zagłuszał gry Chińczyka (?)" (pisownia oryginalna). 

"Nie wiem co to jest. A wy?" - skomentował z kolei zachowanie Wyszkowskiego Maciej Sonik, starosta krapkowicki.

Prezes IPN: "Lech Wałęsa był współpracownikiem SB. Donosił na kolegów i brał za to wynagrodzenie"

Więcej o: